Nareszcie pada deszcz, rośliny w moim ogródku aż się uśmiechają. Uśmiecha się też jeż...
A jeż - to gliniane pudełko z pokrywką. Jak widać, to już nie dzieło z koła, tylko w paluchach lepione. Potem tylko mlekowane, bez szkliwa. Taka glina według mnie jest piękna, ma swoje cienie i kolory.
I na dokładkę jeszcze dwa kwiatuchy do kompletu:)
P.S. Jestem w szoku, wczoraj licznik pokazał 385 wyświetleń mojego bloga.
Zastanawiam się czy się czasem licznik nie popsuł, bo to niewiarygodne:)
Jaki śliczny ten jeż :)
OdpowiedzUsuńAle masz szczęście, że u Was popadało, u nas tylko pokropiło przelotnie i nadal duchota, chociaż zimniej.
Gratuluje licznika :)) u mnie wczoraj też pobity rekord :) chyba duży ruch był w sieci :)
Jeżowa skrytka zmyślna,
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o licznik - to na pewno ożywił się dzięki deszczowi :), tak jak kwiaty i roślinność.
jeż jest cudowny!
OdpowiedzUsuńJeż Jerzy na wieży leży. ;) Cudowny! :)
OdpowiedzUsuńAle super ten jeż. Naprawdę śliczny. Co do licznika, to nie ma się co dziwić skoro tworzysz takie piękne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U nas tez nalało, ale takie fajne jeże po deszczu nie powychodziły.
OdpowiedzUsuńNo coś ty każdy chce zobaczyć cudeńka:)!
OdpowiedzUsuńMam jeszcze małe pytanko - czy szykuje się jakaś niespodzianka dla setnego obserwatora?;)
OdpowiedzUsuńsuper ci to wyszlo bardzo mi sie podoba:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne, super pudełko. No a licznik pokazuje co się podoba :) a pokazujesz piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńzyrafa bedzie zyrafa :)
OdpowiedzUsuńUśmiechnięty ,piękny jeż i się cieszy ,że jest deszcz !
OdpowiedzUsuńSuper jeż, piękna taka "surowa" glina:-)
OdpowiedzUsuńA licznik się wcale nie popsuł, ja to tu prawie codzień włażę;-)
Witaj!
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny!
Też zaczęłam tworzyć z nudów... To chyba najlepsza muza :)
Będę do Ciebie często wpadać, masz super pomysły :)
Pozdrowionka i zapraszam do mnie
Pieknie tu u Ciebie :) Będę zaglądać , pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuń