Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Jakie one sa piekne, wszystkie bez wyjatku :)
OdpowiedzUsuńZapanować nad taką grupą rozrabiaków to nie lada wyczyn :) Piękne kociaki :)
OdpowiedzUsuńśmiechowe
OdpowiedzUsuńŚliczna rodzinka!Wystarczy dla wszystkich:dla mamy,taty,córki, na prezent i dla synka.
OdpowiedzUsuńAle masz wesoła gromadę :)
OdpowiedzUsuńCudne te twoje kociaki :)
OdpowiedzUsuńHa ha, jakie słodziaki! Gdzie one się tam pochowały w tych winoroślach?!:P
OdpowiedzUsuńCudne kociaki!
OdpowiedzUsuń