Kapryśna micha z wałeczków:)
Lepiona z dwóch kolorów gliny, pokryta transparentnym szkliwem.
Dość pojemna, zmieści pwnie ze dwa kilo pomarańczy.
Czemu kapryśna? Jak to czasem bywa, popękała z lekka przy wypale.
Troche szkoda. Ale bedzie trzymac w sobie witaminy, póki się nie rozpadnie:)
Robiłam z wałeczków, ale starałam sie by równa była i z jednej strony dokładnie zatarta ;-(
OdpowiedzUsuńMnie się podoba,taka lekko ażurowa : ). Jakbyś się nie przyznała,że zamiar był inny to pomyślała bym,że tak właśnie miała wyglądać ; ).
OdpowiedzUsuńTe ażury, to efekt zamierzony. Jak sie przyjrzysz to widac takie drobne pękniecia:) I to nawet nie dlatego, ze źle sklejone, tylko jakby szkliwo nie wytrzymało napiecia, takie cos dziwnego:)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wygląda fajnie:) a gdy widziałam miniaturkę zdjęcia to podejrzewałam, że to sękacz - ciasto:) dopiero się zdziwiłam;)
OdpowiedzUsuńkapryśna micha? \
OdpowiedzUsuńnie - uroczy kosz na owoce lub słodycze.