Witaj Beatko. Nigdy nie miałam do czynienia z kołem,a bardzo bym chciałam. Próbowałam już lepić z gliny. Czasami prace pękały podczas wypalania, ale zabawa jest świetna. Fajna praca. Pozdrawiam
Zawsze wiedziałam, że gdzieś głęboko we mnie siedzi to Coś. Coś nie dawało mi spokoju, wierciło się, czasem wystawiało czubek nosa.
Mijały lata... Nadszedł pewien czas i Coś wylazło. Filcuję, lepię, szyję, rysuję, maluję, wyszywam, naklejam, wymyślam, a Coś... rośnie i się cieszy.
Fajna jest ^^
OdpowiedzUsuńBardziej przypomina mi kieliszek na jajko :) Ale kolory ma fajne, zadziwiające że można z gliny takie fajne rzeczy zrobić.
OdpowiedzUsuńNie jest ważne co być miało.Jest super i się udało .
OdpowiedzUsuńmiała byc miska ale wyszedł pucharek do lodów:)Moim zdaniem to co zrobiłas jest piekne:)
OdpowiedzUsuńMi tam się podoba, od września też planuję babranie w glinie. Ciekawa jestem jak mi pójdzie :)
OdpowiedzUsuńBardziej wygląda jak kieliszek na jajko ,ale i tak fajne ,a poza tym to wcale nie tak prosto zrobić to co by się chciało :)
OdpowiedzUsuńWitaj Beatko. Nigdy nie miałam do czynienia z kołem,a bardzo bym chciałam. Próbowałam już lepić z gliny. Czasami prace pękały podczas wypalania, ale zabawa jest świetna. Fajna praca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypisz-wymaluj miska(hi,hi0,ale jajeczko w niej też będzie smakowało:)
OdpowiedzUsuńno mi takze przypomina kieliszek na jajko ale bardzo oryginalna
OdpowiedzUsuńA ja tam widzę śliczny wazonik na kwiatuszki:))))
OdpowiedzUsuńPiękne to naczynko.
OdpowiedzUsuńJeszcze mały tłuczek ijest piękny możdzież-Ulik
OdpowiedzUsuń