Cóż to takiego?
W pierwszej chwili patrząc na tę fotkę - zobaczyłam, zdjęcie USG, taki wydruk:)
Ale, to nie to. Co to być może?
Dziwne słońce, w końcu zimy?
Nie to nic nadzwyczajnego, po prostu miska.
Gliniana misa, ulepiona w paluchach.
Ma jednak swój urok.
Dwa kolory, to dwa rodzaje gliny. Coś jakby brokat - to gruby szamot w ciemnej glinie.
Błyski-połyski - to bezbarwne szkliwo.
Nawet Toffikowi się chyba spodobała. Ale niech nie liczy, że w niej jeść dostanie:)
Przepieknie wyglada miska i cos mi ona przypomina ale nie wiem dokladnie co?ale jest prześliczna:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper miska:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Mnie przypomina ciacho "zebra", które piekła moja mama:))) Poza tym micha wygląda bardzo apetycznie i jak każdy Twój wytwór, bardzo oryginalnie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Genialna! Na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się z recyclingowym motaniem pasków bawełnianych. Bardzo wzbudza ciekawość. I kolory takie stylowe, ona jet elegancka w swej prostocie.
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to wcale ,że Tofik tę misę z takim zainteresowaniem ogląda ,bo ten kolor ,kształt i całość- fantastycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt, wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńSwietnie wygląda, myślałam że to jakaś czekolada hehe
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo oryginalna!
OdpowiedzUsuńTeż mi sie skojarzyło ze zdjęciem usg :)
OdpowiedzUsuńFajna misa !Pozdrawiam :)
Świetny efekt! Super wyszła miska! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń