No, i co to jest?
Moje starsze dziecko jak to po raz pierwszy zobaczyło - powiedziało - wagina:)
A, to nie model waginy, ale kolejny wytwór typu łódeczka.
Łódeczka troszkę pokombinowana. Żeby nie było, że tylko z formy:)
Zrobiona z takiej samej formy, jak moja niezwykle oryginalna pierwsza w życiu łódeczka, którą już Wam prezentowałam TUTAJ.
Podobne jak dwie krople wody, prawda? Wszakże powstały z jednej formy:)
NO teraz to coś mi przypomina.Wypisz, wymaluj to wagina!
OdpowiedzUsuńHihihihi, no wagina jak nic :)
OdpowiedzUsuńto pisalam ja, Basia
A mi przypomina pantofelka - no tego pierwotniaka z rzęskami :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Beasiu Twoją ceramikę - jest cudna i bardzo oryginalna.
Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
a mnie to nadal przypomina robala rodem z prekambru ;)
OdpowiedzUsuńPadłam! Ale nie powiem, że się nie zgadzam :-P
OdpowiedzUsuńZgadzam się! oczywiście kojarzy się erotycznie :) piękna! taka... frędzlasta :D
OdpowiedzUsuńpiekna czesc kobiecego ciala :) wagina jak sie patrzy i nawet ukoronowawana fredzelkami wloskow hihihihih
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie bardzo!!!
dobrze, ze wpadlam z wizyta. jestem zestresowana pisaniem pracy a tu taki wesoly akcenyt :)
pozdrawiam cieplo
Kucze teraz i ja widzę waginę!!!
OdpowiedzUsuńrównież podobne skojarzenie :))
OdpowiedzUsuń