10 lutego 2018

# lalki # malowane

ożywić szmatkę...

Jedna z nich jest moja. Moja i  z namalowaną przeze mnie twarzą.  Już jakiś czas temu w Akademii Rękodzieła Deco Hobby w Gdyni Natalia Kondratyuk zdradziła nam tajemnice powstawania cudnych lal.

To wcale nie jest łatwe, ożywić kawałek szmatki.



 Pierwsze koty za płoty.



 Wiecie już, która na pierwszym zdjęciu  jest moja?
Chcę spróbować jeszcze raz i takie członki na mnie już czekają:)


6 komentarzy:

  1. Chyba z tej paczki wyjdątrojaczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie to są śliczne , tylko jak dla mnie trochę za bardzo smutne

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne, piękna buźka, a oczka jak żywe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna. Czy te oczy mogą kłamać?
    Najgorsze są zawsze dla mnie szpilki, mam obiekcie jak wbijam. Jakby nie było to ciało?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie motywacją do prowadzenia bloga. Dziekuję.

Polskie Rękodzieło - katalog blogów



:)

:)

brązowy medal - Najlepsza praca roku 2011

brązowy medal - Najlepsza praca roku 2011
www.craftladies.org

Hobby, rękodzieło, nasza kreatywność

wyróżnienia